Tajemne miasto (przedpremierowo)

Tytuł: Tajemne miasto
Autor: C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld
Ilość stron: 364
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Rok wydania: 2017
Ocena: 8/10

Taylor i Sacha ukrywają się w oksfordzkim Kolegium Świętego Wilfreda. Tu, pod opieką alchemików, są bezpieczni – przynajmniej na razie. Taylor trenuje, by móc stawić czoła siłom mroku, a Sacha w starych księgach szuka wskazówek na temat swojego losu.
Czas płynie nieubłaganie. Ciemne moce przybierają na sile i zaczynają zagrażać całemu światu. Za siedem dni chłopak skończy osiemnaście lat, a wtedy pradawna klątwa, która do tej pory go chroniła, ma sprawić, że Sacha zginie. Jest tylko jeden sposób, aby to powstrzymać. Bohaterowie muszą dotrzeć do miejsca, gdzie ród L’hiverów został przeklęty, i zmierzyć się z demonami.
Taylor i Sacha wyruszają w niebezpieczną podróż. Stawką jest życie tych, których najbardziej kochają.


Po skończeniu Tajemnego ognia, od razu zaczęłam czytać drugi tom. Dalsze losy głównych bohaterów bardzo mnie zaintrygowały. Jeśli mam być szczera, nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej części. Mile się zaskoczyłam tą pozycją i bardziej mi się podobała od Tajemnego ognia.
W tej części poznajemy nowych bohaterów, którzy mają kluczowe znaczenie dla przebiegu kolejnych wydarzeń. Ujawnia się także czarny charakter, którym jest Mortimer. Nie przekonał mnie on do siebie. Moim zdaniem za mało informacji na jego temat było w książce. Dodatkowo autorki nie do końca wykorzystały jego potencjał.  Główni bohaterowie - Sacha i Taylor przeszli pewną przemianę. Stali się bardziej odważni, a w pewnych momentach mniej zależni od siebie. Dorośli do sytuacji, w której się znaleźli, co widać po kilku rozdziałach książki. Pojawiły się momenty, gdy Sacha lekko mnie denerwował, ale czytałam jem z przymrużeniem oka.
Pojawiły się dwa delikatne wątki miłosne. Jeden z nich miał początek w pierwszej części, a drugi pojawił się bardzo niespodziewanie, co mnie zaskoczyło. Cieszę się, że autorki nie poświęciły temu tak dużej uwagi, dzięki czemu oba wątki romantyczne były delikatnym tłem, a zarazem dopełnieniem historii.
Drugi wątek, który mi się spodobał dotyczył sił demonicznych. Nadało to książce lekkiego, mrocznego klimatu. Momenty, w których był on zawarty, najlepiej mi się czytało.
Akcja pędzi od pierwszych stron, dzięki czemu od razu zatapiamy się w wykreowany świat i fabułę, zapominając o wszystkim innym. Brakowało mi tego w pierwszej części, dlatego cieszę się, że autorki postanowiły się rozpędzić. Lektura trzyma w napięciu do samego końca. Odkrywanie kolejnych tajemnic z przeszłości, razem z bohaterami sprawiło mi ogromną radość. Małe zastrzeżenia mam co do epilogu. Po skończeniu książki, liczyłam na coś całkowicie innego.
Podsumowując Tajemne miasto jest udaną kontynuacją, która podobała mi się odrobinę bardziej od pierwszej części. Akcja rozkręca się od pierwszy stron i pędzi coraz szybciej, aż do zakończenia. Główny wątek nie został zaślepiony przez miłość, która stanowiła tylko dopełnienie książki. Ta pozycja była dla mnie miłym oderwaniem, a czas, który spędziłam na jej czytaniu zdecydowanie nie uważam za zmarnowany.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Otwarte






13 komentarzy :

  1. Czytałam Tajemny ogień i chętnie wezmę się również za pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto. Jest to lekka i przyjemna młodzieżówka :)

      Usuń
  2. Mi też podobała się kontynuacja, utrzymała poziom pierwszego tomu. ;) Bardzo miło mi się czytało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszej części nie miałam okazji jeszcze przeczytać, lecz Twoja recenzja zachęciła mnie do drugiego tomu. Ale jak tu przeczytać kontynuację bez znajomości poprzedniej książki. Chyba muszę to nadrobić!
    Zapraszam na mojego bloga, który po długiej chwili i w zmienionej formie odżył: http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale ostatnio doszłam do wniosku, że warto byłoby to zmienić, bo nawet moja siostra (starsza ode mnie o kila dobrych lat) bardzo polecała :D A poza tym, mnóstwo osób lubi tom pierwszy.
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i uważam, e ten tom jest dużo lepszy niż II ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba przeczytać :D Mega okładka haha wiem, nie ocenia się po okładce :P
    fajny blog
    MÓJ BLOG:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie powinno, ale większość osób tak robi :P

      Usuń
  7. Czekam aż ta kontynuacja znajdzie się na mojej półce. Myślę, że również się nie zawiodę :)
    Nominowałam cię do TAGU: http://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2017/01/monolog-z-ksiazka-w-doni-kreatywny.html

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka