Black Ice

Tytuł: Black Ice
Autor: Becca Fitzpatrick
Ilość stron: 447
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Mariusz Gądek
Rok wydania: 2014
Ocena: 8/10

Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór.
Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejną ofiarą, sprawy przybierają dramatyczny obrót...

Jest to mój drugi kryminał, jaki czytam, jednak pierwszy niebędący lekturą szkolną. Muszę przyznać, że książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zaczynając czytać, nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań, mimo że Szeptem przypadło mi do gustu.
Fabuła jest bardzo wciągająca. Nie mam, jak się d niej przyczepić, bo bardzo mi się podobała. Mamy mroczny klimat i tajemnice, które czekają żeby je odkryć.
Bohaterowie zostali w miarę dobrze wykreowani. Obserwujemy przemianę głównej bohaterki. Z zależnej od innych zrobiła się odważna i samodzielna. Sytuacja, w której się znalazła dobrze na nią wpłynęła. Jedynie co mnie w niej denerwowało to ciągłe wspominanie Calvina. Jej przyjaciółka Korbie... no cóż nie będę jej komentować. Jest to najgorsza postać w tej książce. Nie mogę zrozumieć dlaczego Britt utrzymywała z nią kontakt. Cal, Mason i Shaun to bohaterowie, z których trudno było wyczytać, jakie mają intencje, co było dużym plusem dla dalszej części książki.
Styl autorki przypadł mi do gustu. Bardzo podobały mi się opisy przyrody i miejsce akcji. Autorka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Umie wpłynąć na nasze emocje. Widać, że przemyślała cała fabułę. Autorka nie pozwala nam się nudzić w trakcie czytania.
Wątek miłosny pojawiający się w tej książce nie za bardzo mi się podobał. Główna bohaterka skakała z kwiatka na kwiatek przez większość lektury. Zakończenie trochę mnie rozczarowało, liczyłam na większe wow, po tak dobrej pozycji.
Podsumowując, książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Dzięki niej mam ochotę na więcej kryminałów. Fabuła jest przemyślana i dopracowana. Lektura oferuje nam wiele emocji podczas czytania. Na pewno będzie mi trudno zapomnieć o tej pozycji.

7 komentarzy :

  1. Książka ze świetnym klimatem, ale w roli kryminału wypada dość przeciętnie :/
    Jeśli masz ochotę na porządną porcję główkowania, zagadek i tajemnic to polecam Ci Agathę Christie - detektyw Poirot wymiata! :)

    LimoBooks :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak "Szeptem" tej autorki nienawidzę wręcz, tak "Black Ice" mnie ciekawi i już niedługo dowiem się o nim czegoś więcej, bo nadal czeka na swoją kolejkę na przeczytanie. Mam nadzieję, że spodoba mi się tak bardzo, jak Tobie. ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze tej ani żadnej innej książki autorki ale mam zamiar niedługo się zabrać :)
    Zapraszam na konkurs w którym do wygrania 3 książki!
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie zgadzam się co do Britt i jej ciągłego wspominania Calvina! A Korbie jest po prostu... to żadna przyjaciółka o.O
    Książka mi się podobała :D Była spoko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce ale wydaje się ciekawa, okładka taka tajemnicza :D Kto wie może kiedyś po nią sięgnę? :)

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam, ale wydaje się ciekawe. Może kiedyś po nią sięgnę, ale jeszcze mam tyle zaległości...

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobała mi się ta książka, ale spodziewałam się po niej czegoś więcej. Raczej nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenia, ale koniec końców była to przyjemna lektura ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka