Szaleństwo

Tytuł: Szaleństwo
Autor: Susan Vaught
Ilość stron: 350
Wydawnictwo: YA!
Tłumaczenie: Bartłomiej Ulatowski
Rok wydania: 2016
Ocena: 5/10

Never w stanie Kentucky nie jest zwykłym miasteczkiem. To miejsce, w którym żywi i martwi nie mogą zaznać spokoju. Forest, 18-letnia dziewczyna zatrudniona w szpitalu psychiatrycznym, wie o tym aż za dobrze. Chce tylko zarobić na studia i wyrwać się z upiornego miasteczka. Ale szpital ma swoją mroczną stronę: setki pacjentów, kilometry podziemnych tuneli, dzwony na wieży, które rozbrzmiewają w najmniej oczekiwanym momencie, i pewną szafę skrywającą coś gorszego niż podarowane pacjentom używane ubrani... Kiedy pewnej nocy Forest widzi zmarłego małżonka jednej z pacjentek, zupełni traci poczucie czasu i rzeczywistości. Szaleństwo zabiera czytelników we wstrząsający i mroczny świat, w którym trójka młodych ludzi musi stawić czoło wydarzeniom przekraczającym granice wyobraźni.

Po opisie można wywnioskować, że książka zapowiada się całkiem ciekawie, jednak nie należy wierzyć opisom.
Fabuła jest oryginalna, lecz nie do końca wykorzystana. Liczyłam na coś bardziej upiornego, z racji tego, że akcja toczy się głównie w szpitalu psychiatrycznym,
Bohaterowie nie byli zbyt dobrze wykreowani. Z jednej strony byli w pewien sposób osobliwi, a z drugiej byli nijacy. Czułam ogromny niedosyt, jeśli chodzi o historie każdego z osobna.
Książka podzielona jest na cztery części. Każda opowiada historię o innym duchu/widmie, który przerywa panujący spokój, i została przedstawiona przez innego bohatera. Jest to ogromny minus tej książki. Panuje w niej wielki chaos. Brakowało mi opisu wydarzeń pomiędzy tymi czterema częściami. Moim zdaniem lepiej by to wszystko wyglądało, jakby cała historia była opisana w czterech tomach.
Autorka posługuje się bardzo prostym językiem. Widać jednak panujący chaos w książce i ławo się pogubić. Akcja toczy się zbyt szybko, a historia zawiera dziury między częściami. Autorka miała bardzo dobry pomysł na oryginalną książkę, bez typowych schematów, ale nie do końca to wykorzystała.  
Podsumowująca książka mnie nie porwała, jednak nie należała do najgorszych. Szkoda, że autorka w pełni nie wykorzystała możliwości i swojego pomysłu na fabułę. Moim zdaniem, gdyby się bardziej postarała historia mogłaby mrozić krew w żyłach, a tak to dostajemy przeciętną książkę, którą można spokojnie przeczytać po ciężkiej lekturze.



8 komentarzy :

  1. Kurczę a zapowiadałao się tak dobrze. Zwłaszcza, że uwielbiam książki z wątkiem szpitali psychiatrycznych (czy opuszczonych domów). No cóż w takim razie za tą powieść podziękuję, nie ma co tracić czasu :)
    Juliet z bloga zapiskizgredka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka wydaje się dla mnie idealna i szkoda,że nie wyszła autorce. :( Czuję,że mi też nie podeszłaby.Zaczytuję się w Stephenie Kingu i raczej trudno byłoby mnie zadowolić.Jednak ''Szaleństwo'' wydaje się naprawdę oryginalną powieścią i może kiedyś sama wyrobię sobie o niej opinię. ;)
    Pozdrawiam! ;*
    http://olalive-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię niewykorzystanego potencjału fabuły :( Szkoda, że tu właśnie tak jest :|

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie, ale nie mam pojęcia czy mi by się spodobała. Jak będę miała okazję to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis brzmiał nieźle, ale szkoda, że nie wykorzystano potencjału. Z takiego pomysłu można było sporo wyciągnąć i niesamowicie wkręcić czytelnika. ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba póki co dobie odpuszczę ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiadało się ciekawie, ale nic z tego. Niestety często powieści mają zadatki na coś dobrego, a nic z tego nie wychodzi, pozdrawiam Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam podobne wrażenia - książka jest słabiutka :/
    Pozdrawiam :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka