Fangirl

Tytuł: Fangirl
Autor: Rainbow Rowell
Ilość stron: 454
Wydawnictwo: Moon drive
Tłumaczenie: Magdalena Zielińska
Rok wydania: 2015
Ocena: 7/10


Wren i Cath to siostry bliźniaczki "podobne" do siebie jak ogień i woda. Wren chce w życiu spróbować wszystkiego. Lubi imprezować, randkować i poznawać nowych ludzi. Cath woli siedzieć w ich wspólnym pokoju i pisać fanfiction do książki, która zawładnęła całym jej światem. Jest fanką nastoletniego czarodzieja Simona Snowa. Wróć! Jest Prawdziwą Fanką, która... ma swoich własnych fanów, bo pisze fanfiki o Simonie.
Mimo że tak różne, dziewczyny są nierozłączne.
Gdy bliźniaczki rozpoczynają naukę w college'u, ich drogi się rozchodzą - Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Cath musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjaninem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Leviego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od kreatywnego pisania (która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty).

Cath i Wren są bliźniaczkami i mieszkają razem z ojcem, po tym jak matka postanowiła ich zostawić i odejść. Dziewczyny kochają książki z cyklu o Simonie Snow, do tego stopnia, że zaczęły pisać razem fanfik o nim, który potem kontynuowałam Cath. Niestety w college'u ich drogi zaczęły się rozchodzić, bo mimo tego iż są bliźniaczkami bardzo się od siebie różnią. Cath jest zamknięta w sobie i boi się nowych rzeczy, natomiast Wren lubi poznawać nowe osoby, chodzić na imprezy.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Rainbow Rowell. Wcześniej jakoś nie miałam ochoty sięgnąć po jej poprzednią książkę, bo stwierdziłam, że nie jest w moim typie. Natomiast Fangirl bardzo mi się spodobało, bo miałam wrażenie, że książka jest praktycznie o moim życiu.
Od pierwszych stron poczułam ogromną więź z Cath, mimo że nasze życie trochę się różni. Ja nie pisze fanfików, nie mam siostry bliźniaczki, to miałam wrażenie, że znam główną bohaterką jak własną kieszeń.
Spodobało mi się, że autorka poruszyła w tej powieści nie tylko fangirling, ale także wątek rodziny, problemy współczesnych nastolatków. Bardzo dobrze zobrazowała, taki jakby podział osobowości wśród młodzieży i może dlatego, dzięki temu poczułam się tak jakbym czytała książkę w pewnym stopniu o sobie. W książce są poruszone także rzeczy, o których normalnie się nie mówi, między innymi choroba ojca bliźniaczek.
Dużym dodatkowym plusem jest dla mnie, umieszczania fragmentów z książek o Simonie, ale także fanfiku, który pisze Cath. Muszę przyznać, że bardzo mnie zaintrygował, ponieważ na stronach powieści nie jest ukazane jak główna bohaterka postanowiła go zakończyć i smutno mi z tego powodu, bo byłam bardzo ciekawa i w sumie nadal jestem.
Nie podobało mi się, że autorka ponownie umieściła w życiu bliźniaczek ich matkę, ponieważ było tylko ona przez chwilę, a potem znowu znikła i tak naprawdę nie dowiadujemy się o niej niczego w dalszej części. (Ci co czytali powinni wiedzieć o co mi chodzi, bo nie umiem tego opisać słowami za bardzo).
Styl pisania autorki bardzo mi się podobał, bo mogłam wczuć się w całą akcję i związać z jedną z bohaterek, lecz czegoś mi brakowało w tej książce. Ogólnie jest ona bardzo fajna i pokazuje życie większości współczesnej młodzieży, ale czytając ją odczuwałam brak czegoś, co by sprawiło, że na zabój zakocham się w tej powieści.
Jeśli ktoś myśli, że po przeczytaniu tej pozycji dowie się czym jest fangirl, to się myli. Nawet po tej książce się tego nie zrozumie moim zdaniem. Dla mnie jest to uczucie, którego nie da się opisać, a w książce jest pokazane jak to się przeżywa, nie ma ukazanego tego co się dzieję wtedy wewnątrz człowieka. Książkę naprawdę się przyjemnie czytało i polecam ją wszystkim nie tylko młodzieży. Według mnie każdy znajdzie w niej cząstkę siebie, niekoniecznie w głównej bohaterce. Historia przedstawiona na kartach tej powieści bardzo różni się od typowych młodzieżówek i w pewnym stopniu to zachęciło mnie do jej przeczytania i może Was też zachęci.

- Kim jest Fangirl?
- Jeśli jesteś Fangirl, to wiesz. Jeśli nią nie jesteś to nie zrozumiesz.

11 komentarzy :

  1. Ostatnio głośno o tej książce. Nie mam na nią zbyt wielkiej ochoty, ale kto wie, może kiedyś jednak do niej zajrzę? Niemniej siostry pt. "ogień i woda" to dokładnie to, co mam w domu. xD W tym "związku" to ja jestem wodą, a młodsza siostra ogniem. ;)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  2. Też to było moje pierwsze spotkanie z tą autorką ^^
    Oj chyba mój umysł ominął wątek z matką bo go nie pamiętam ^^
    Pozdrawiam,
    Pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taką ochotę na tą książkę..
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już kilka razy widziałam tą książkę na blogach w ciągu ostatnich dni, a każda kolejna recenzja co raz bardziej mnie do niej przekonuje 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kilka razy widziałam tą książkę na blogach w ciągu ostatnich dni, a każda kolejna recenzja co raz bardziej mnie do niej przekonuje 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem chyba ostatnią osobą, która nie czytała tej książki a tak bardzo chcę :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio jest bardzo głośno o tej książce, a ja nadal nie miałam okazji po nią sięgnąć, chociaż bardzo chcę to zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś niespecjalnie mnie ciągnie do tej pozycji. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze tyle recenzji, tyle zachęt by to przeczytać, a najzwyczajniej w świecie nie ma jak ;D Ale mam to na liście więc w przyszłym roku ... kto wie :D

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę kiedyś spróbować Rowell. ;) Chcę sobie wyrobić opinię i planuje zacząć właśnie od Fangirl. ^_^ Ach, motyw bliźniaków! Coś, co uwielbiam! *o*

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie to było drugie spotkanie z autorką, ale było zdecydowanie bardziej udane. "Eleonora i Park" podobała mi się, ale "Fangirl" była zdecydowanie lepsza :)
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka