Autor: James Frey, Nils Johnson - Shelton
Ilość stron: 343
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: 2017
Ocena: 8/10
Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata - Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden!
Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Ziemi i Klucz Niebios, teraz zrobi wszystko, by zdobyć Klucz Słońca. Ale w Endgame nic nie jest stałe. Maccabee musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców. An Liu gra dla śmierci. Jego celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i zdecydowała się walczyć po stronie życia.
Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal nie chcą dopuścić do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może zostać odnaleziony. Tych pięciu Graczy postanowiło ustanowić własne reguły Gry.
Wszystkich łączy jedno: są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Doprowadzą sprawy do końca, ale na własnych zasadach.
Dość długo czekałam na trzeci tom tej wspaniałej trylogii. Zakochałam się w Endgame od pierwszych słów. Z jednej strony byłam bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów i przebiegu gry, a z drugiej nie chciałam się żegnać z tą historią.
Akcja cały czas biegnie, nie zwolniła ani na moment. Zostało już niewielu głównych bohaterów, ale pojawiają się także nowi, którzy mają kluczowe znaczenie dla przebiegu Endgame. Tworzą się nowe sojusze, dwie drużyny. Każda z nich ma inny cel. Nadało to fabule nieco rozpędu. Ostatnich Graczy poznajemy z lepszej strony, ze strony ludzkiej. Bohaterowie jednoczą się i widać więź, która zaowocowała między nimi. Byli wstanie oddać życie, aby cel, do którego dążyli został osiągnięty.
Oprócz nowych bohaterów, pojawiają się także nowe przedmioty, które również mają wpływ na dalszy przebieg akcji. Myślałam, że dzięki nim dowiemy się czegoś więcej na temat Endgame oraz Stwórcy, tak jak wskazywała na to fabuła, ale niestety Endgame nadal pozostawiło pewne, nieodkryte tajemnice. Być może był to specjalny zabieg, aby ciągle czuć niedosyt po skończonej lekturze.
Autorzy zaoferowali nam wiele szokujących momentów. Gdy byłam pewna dalszego przebiegu wydarzeń, za każdy razem pojawiały się zaskakujące zwroty akcji. Jeden z nich złamał mi serce. Doznałam wtedy lekkiego szoku, bo bohaterowie, którym kibicowałam zginęli. Po tym co się wydarzyło, musiała minąć chwila, aby to do mnie dotarło. Nigdy bym się nie domyśliła, że ich los tak się potoczy.
Z racji tego, że jest to już ostatni tom, muszę wspomnieć o zakończeniu, które nie wywarło na mnie tak ogromnego wrażenia. Po tych wszystkich wydarzeniach mrożących krew w żyłach i niespodziewanych zwrotach akcji, spodziewałam się czegoś innego, lepszego. Sądziłam, że dostaniemy trochę szczegółów na temat bohaterów, co dalej się z nimi stało, ale niestety moje przypuszczenia okazały się trochę mylne. Czytając zakończenie nie czułam żadnych emocji, które towarzyszyły mi przez całą książkę. Zabrakło mi w nim wielu rzeczy i moim zdaniem autorzy mogli to lepiej dopracować.
Podsumowując Reguły gry, to bardzo dobra kontynuacja trylogii. Niestety nie jestem zadowolona z zakończenia, ale wynagradzają mi to wszystkie chwile spędzone z Endgame. Jest to oryginalna seria z intrygującymi bohaterami, którzy są gotowi by zabijać. Trylogia jest jedną wielką zagadką, która pozostawia po sobie nieodkryte tajemnice. Jestem szczęśliwa, że mogłam zapoznać się z tymi książkami i spędzić z nimi czas, wypełniony wieloma emocjami. Jeśli nie znacie jeszcze Endgame, to sięgnijcie po tę trylogię, obiecuję, że nie będziecie żałować.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu SQN
Niedawno kupiłam sobie pierwszy tom "Endgame" więc niebawem będę się zaznajamiać z tą serią. Skoro finał trylogii jest tak dobry, na pewno warto. Świetna recenzja!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMuszę zabrać się za pierwszy tom, bo dużo dobrego słyszę o tej serii :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPróbowałam się do tej serii przekonać, ale poległam w drugim tomie. A bardzo byłam jej ciekawa i niestety mnie zawiodła. :(
OdpowiedzUsuńDla mnie drugi tom był najlepszy :)
UsuńNie czytałam tej serii i w najbliższej przyszłości nie zamierzam po nią sięgać. Może kiedyś, kiedy będę miała ochotę na coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Miecza lata"! pattbooks.blogspot.com
Jestem coraz bardziej ciekawa tej trylogii.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam ;)
UsuńSzkoda, że zakończenie Cię nie usatysfakcjonowało :/ Mam nadzieję, że mi się spodoba. Niedługo na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
No niestety liczyłam na lepsze zakończenie :(
UsuńJeszcze nie czytałam tej serii, ale przymierzam się do tego. Szkoda, że to zakończenie tak słabo, no ale skoro reszta to wynagradza, to chętnie sprawdzę w swoim czasie. ;)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu czaję się na tą serię, mam zamiar zacząć od Wezwania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I Feel Only Apathy
Też liczyłam na coś lepszego :(
OdpowiedzUsuń